Dzisiejszy odcinek "Cafe Futbol" po raz kolejny zmusił do zastanowieniem się nad przyszłością naszej piłki i pomysłami na jej uzdrowienie. W tym momencie na szczycie siatkarskiego świata jest reprezentacja Polski, a więc być może z zarządzania tą dyscypliną powinniśmy czerpać wzorce? Czy są
pomysły, która uda się skopiować?
pomysły, która uda się skopiować?
Ostatnio często zastanawiałem się jak to się stało, że siatkówka w Polsce osiągnęła tak wysoki, wręcz światowy poziom. Pamiętam czasy, gdy na zajęciach z wychowania fizycznego katowani byliśmy siatką. Piszę katowani, bo ja nigdy nie lubiłem tego sportu, nie rozumiałem jaką, odbijanie piłki nad związanymi sznurkami na tak ograniczonej przestrzeni, może dać człowiekowi przyjemność. Nie rozumiem do teraz, ale byli tacy, co siatkówkę lubili i kilku chłopaków poszło w tym kierunku. Okazuje się, że ich tajne treningi, na które jeśli ktoś chciał się dostać, musiał naprawdę mocno angażować się w grę, miały ogromny sens. Natomiast łatwość z jaką można było dostać się na trening piłki nożnej i grać w klubie była o wiele bardziej atrakcyjniejsza. Grubasy, łamagi, pajace, idioci... każdy mógł i grał w piłkę w klubie. Grubas na obronę, łamaga na bramkę i dwóch idiotów do ataku. Nie było z tym żadnego problemu, a i hierarchia czasami wydawała się uzasadniona. Na treningi siatkówki trafiali jednak wybrańcy, zawodnicy, którzy przeszli już jakąś selekcję. Mieli wzrost, szybkość, dokładność i podstawy do uprawiania tego sportu.To działało i działa do dziś.
SELEKCJA
Jakie wzorce i zachowania moglibyśmy skopiować z siatkówki do piłki nożnej, aby nasza reprezentacja na stałe zadomowiła się przynajmniej w pierwszej trzydziestce rankingu FIFA? Biorąc pod uwagę powyższy przykład, powinna być jakakolwiek selekcja. Bogaty rodzic, który zawiezie swojego pokracznego dzieciaka na trening aby ten, niekoniecznie był w przyszłości piłkarzem, ale żeby w ogóle się ruszał, zrobi awanturę, gdy powie mu się, że jego syn w piłkę grać nie powinien, szkoda na niego czasu i polskiej piłce bardziej w przyszłości może zaszkodzić niż pomóc. Zatem selekcja powinna mieć miejsce już na wczesnym etapie kształtowania młodych piłkarzy, aby ci nad którymi pracują trenerzy, rokowali przynajmniej na przyszłych zawodników Ekstraklasy, a nie na zawodników co najwyżej trzeciej ligi litewskiej. Marnowanie czasu trenerów i utalentowanych młodych zawodników coraz bardziej osuwa poziom naszej piłki w dół.
PIŁKARSKA PROHIBICJA
Kolejny pomysł na uzdrowienie polskiej piłki, posługując się wzorcami z siatkówki, napisany będzie półżartem, ale być może zauważy ktoś w tym jakiś kierunek. Chodzi o to, aby kompletnie zakazać ludziom oglądania meczów reprezentacji Polski w publicznej telewizji. Tak jak obecnie jest to w siatkówce. Pójść krok dalej i Ekstraklasę uwiązaną na łańcuchu Canal+ ograniczyć jeszcze bardziej i zapędzić już totalnie do budy nie dając jej szansy na złapanie nawet promienia słońca. Mecze reprezentacji Polski zakodować, a ludzi, którzy będą próbowali nielegalnie udostępniać sygnał z meczów Ekstraklasy czy reprezentacji pozamykać do więzień, tak jak robi się to teraz w przypadku siatkówki. Niech policja puka do drzwi każdego 15-latka, który nielegalnie udostępnia skróty z meczów reprezentacji na facebooku i kieruje go prosto do poprawczaka. Nie przymykać oka na żadne zachowania, które mogą spowodować, że właściciel sygnału mógłby stracić chociaż złotówkę.
KREOWANIE NOWEGO WIZERUNKU
Bo jak widzimy na przykładzie siatkówki - to może działać. O tejże reprezentacji podczas trwających obecnie mistrzostw świata więcej się słyszy niż widzi. To działa na wyobraźnie, większość ludzi myśli, że osiągnęła ona jakiś niebotyczny poziom, że jest to sport dla elity i warto mieć z nim coś wspólnego. Gdyby nie pokazywać Euro 2012 w telewizji publicznej to być może ludzie nie zdawaliby sobie sprawy z tego, że jest aż tak źle i myśleliby, że skoro gramy w tak wyśmienitym towarzystwie, z Hiszpanią, Anglią, Włochami czy Francją, to jakiś poziom musimy reprezentować. Może wpłynęłoby to na poprawę ogólnej oceny o polskiej piłce? Bo przecież już od kilku lat każdy pokazywany w telewizji mecz reprezentacji tylko pogłębia kryzys. Coraz więcej ludzi widzi, nawet ci, co na piłce kompletnie się nie znają, że nasza reprezentacja za Smudy, Fornalika i Nawałki gra tak, że nadzieja na jakikolwiek sukces nawet nie jest przelotną myślą. Najgorsze, że nowe pokolenie, młodzi ludzie, którzy po raz pierwszy w życiu oglądają mecz reprezentacji polski z automatu widzą, że w tej branży osiągnąć sukces będzie bardzo ciężko. Gdyby o piłce tylko mówić - można byłoby przynajmniej podkoloryzować jej przygnębiająco czarno-biały obraz.
ZAKAZAĆ
A więc niech tematem zajmie się Polsat i nasi politycy, którym, mówiąc ogólnikowo, bardzo sprawnie udaje się eliminowanie jakichkolwiek zachowań mających na celu propagowanie sportu wśród młodzieży. Nie odstępujmy od wsadzania do więzień ludzi, którzy w jakikolwiek sposób będą próbować promować w Polsce piłkę nożną. Niech ludzie się boją. Ich zdanie się nie liczy, a właściciel sygnału, czy to będzie Polsat czy ktokolwiek inny, oraz biorący z tego politycy łapówki, z pewnością będą zachwyceni tym pomysłem. Wiem, że brzmi to jak brednie, ale przykład idzie z góry. A najgorsze jest to, że te popierdolone wręcz pomysły z zakodowaniem obrazu z Mistrzostw Świata w Polsce nie mają żadnego negatywnego wpływu na zawodników, którzy pewnie pokonali Niemców i zameldowali się w finale imprezy. W tym szaleństwie jest metoda.
0 komentarze:
Prześlij komentarz