Bayern nie miał dziś przyjemności pokonać wielkiej Barcelony. Pokonał Barcelonę będącą w kryzysie, bez Messiego i bez błysku. Fakt, Argentyńczyk rozegrał dziś pełne 90 minut, ale jego występ, z szacunku, należy raczej przemilczeć.
Bawarczycy przygotowali się do tego meczu perfekcyjnie. Kto potrzebował odpocząć, odpoczął nie grając w meczu z Hannoverem (i tak 6:1, i tak). Podejrzewam, że każdy dzień, każda godzina przed tym meczem były wypełnione iście precyzyjnym, typowo niemieckim, bezwzględnym planem. Każdy zawodnik znalazł się w optymalnej dla siebie formie i było to widać. Przyjemnie oglądało się nawet grę Dantego na środku obrony.
Barca jest w kryzysie czy może Barca już taka jest? Za Tito Katalończycy bez Messiego są wstanie wygrać maksymalnie z FC Sevillą. Z Messim bez formy - przejebać z Bayernem 0:4.
Dlatego błagam, nie stawiajcie Bayernu Monachium na szczycie piłkarskiego świata. Dzisiejsza wygrana nie ma absolutnie nic wspólnego z dominacją, jaką przez ostatnie lata mogła się szczycić Barca. Zepchanie króla z tronu nie oznacza od razu, że nowy król rządzić będzie dobrze. Bayern nie miał prawa nie ukarać dziś zagubionej "Blaugrany". Jeśli Bawarczycy chcą na prawdę dominować w Europie - nie można zapominać o walce z kolejnym "bossem" w tej grze - Jose Mourinho. Bo wiadomo ile półek niżej zalega pod nim produkt niewypał, Tito Vilanova. Oby ostateczna rozgrywka miała miejsce w finale. Sorry, Polussia.
Home »
» Wygrał wielki Bayern? Nie, przegrała słaba Barcelona
Wygrał wielki Bayern? Nie, przegrała słaba Barcelona
br 14:10
0 komentarze:
Prześlij komentarz