A więc stało się to, o czym pisałem zaledwie miesiąc temu. Nie sądziłem, że stanie się to tak szybko. Nie jest to jeszcze żadna oficjalna wiadomość, bo wiadomo, że agenci próbują maksymalnie wywindować ceny za swoich piłkarzy, ale słowo się rzekło
i pierwszy transfer w wysokości miliarda euro jest już widoczny na horyzoncie.
Ciągle się zastanawiam, nie kiedy, ale kto będzie pierwszym piłkarzem, którego cena kupna wyniesie miliard euro. Jest to już abstrakcyjna kwota, ale wszystko zmierza w tę stronę.
Serwis Football Espana przytoczył wypowiedź agenta C. Ronaldo, który stwierdził, że jeśli ktoś będzie chciał wykupić Portugalczyka z Realu Madryt, będzie musiał aktywować klauzulę, która wynosi miliard euro.
‘Cristiano has €1bn release clause’...http://t.co/dya97eLLX6
— footballespana (@footballespana_) October 11, 2014
Rekordowe transfery (Crespo, Vieri, Figo) w okolicach 2000 roku sięgały lub nieznacznie przekraczały 50 milionów euro. Teraz najlepsi zawodnicy na świecie chodzą po 100 milionów, ale gdyby ktoś się uparł, to mógłby zapłacić za zawodnika nawet 250 milionów, a nie wątpię, że takie propozycje padały (Messi, C. Ronaldo).
Jeśli w kolejnych okienkach transfery będą sięgały po 110-120 milionów euro to potem pójdzie już z górki, a ceny będą szokowały może tylko trochę bardziej niż wtedy gdy pękła granica 10 milionów. A stąd już prosta droga do przekroczenia kolejnej granicy - okrągłego, tłuściutkiego miliarda euro.
0 komentarze:
Prześlij komentarz